$app = JFactory::getApplication(); $nazwa_witryny = $app->getCfg('sitename');

Wiadomość

Uroczysta sesja nadania honorowego obywatelstwa Gminy Secemin potomkom Lohmannów

DSC 0058Uroczysta sesja Rady Gminy Secemin

W minioną niedzielę, 7 października o godzinie 10 w sali narad Urzędu Gminy w Seceminie odbyła się uroczysta sesja Rady Gminy. Na posiedzeniu zostały wręczone pierwsze w historii tytuły Honorowego Obywatela Gminy Secemin. Otrzymali je rodzina Lohmannów: bracia Stanisław i Jan oraz ich siostra Krystyna. Lohmannowie to ostatni dziedzice Secemina, którzy wywodzą się od znanego rodu Szafrańców.

 

Laudacja Wójta Gminy Sławomira Krzysztofika

Secemin 7.10.2012

Panie Przewodniczący

Szanowni Radni Gminy Secemin

Panie Starosto, Panie Burmistrzu. Panowie Wójtowie

Zaproszeni Goście, Honorowi Obywatele Gminy Secemin, Panie , Panowie

Zarząd Stowarzyszenia Rozwoju Gminy Secemin wspólnie z Zarządem Ochotniczej Straży Pożarnej zwróciły się do Rady Gminy w Seceminie

o podjęcie uchwały w sprawie nadania Honorowego Obywatelstwa Gminy Secemin obecnie żyjącym potomkom rodu Lohmannów rodzeństwu: Krystynie, Janowi i Stanisławowi. W uzasadnieniu podkreśla się szczególny związek tej rodziny z Seceminem, jej patriotyczny wizerunek oraz zasługi dla rozwoju naszej miejscowości i gminy.

Lohmannowie to ostatni dziedzice Secemina. Z inicjatywy Edwarda Lohmanna w 1912 r. założona została Ochotnicza Straż Pożarna w Seceminie. On też był pierwszym jej prezesem. W 1920 r. prezesem został Jan, Jerzy Lohmann – syn Edwarda. Działalność straży w Seceminie rozwijała się pomyślnie przez wiele dziesięcioleci. W bieżącym roku obchodzimy 100 rocznicę tych wydarzeń.

Lohmannowie są potomkami i spadkobiercami znakomitych rodów,od średniowiecza związanych z naszą miejscowością. Zgromadzony majątek od wieków przechodził z ojca na syna, albo po kądzieli. Secemin nigdy nie był sprzedany. Od królewskiego nadania Szafrańcowi przechodził przez Dembińskich do Czarnockich, następnie Ścibor Marchockich do Lohmannów. Przez co najmniej 500 lat pozostawał w rękach rodziny, w której każda osoba, obywatel dodawał nowy rozdział w dziejach Secemina, swej małej Ojczyzny.

Warto przypomnieć krótko ich historię. Aż do XVII wieku Secemin był własnością rodu Szafrańców. W 1395 r. Władysław Jagiełło dokonał dziedzicznego nadania miasta na rzecz Piotra z Łuczyc herbu Stary Koń, podstolego krakowskiego, stolnika nadwornego i zaufanego współpracownika króla. Dostojnik ten odegrał znaczącą rolę w doprowadzeniu Jagiełły na tron i stworzeniu faktycznej unii polsko – litewskiej. Jego syn Piotr (2) Szafraniec należał do grona bohaterów wielkiej wojny z zakonem krzyżackim. Dowodził 35. chorągwią rycerstwa polskiego prowadzoną pod swoim rodowym herbem Stary Koń. To właśnie z fundacji Piotra Szafrańca w 1402 r. został wzniesiony kościół parafialny pw. św. Katarzyny i św. Jana Ewangelisty.

Dobra secemińskie przeszły z kolei – po kądzieli - w posiadanie Dembińskich, następnie Czarnockich. „Oni to wybudowali dwór warowny, otoczony fosą".

Po Czarnockich Secemin przeszedł – po kądzieli również - na własność wielkiego rodu Ścibor Marchockich. W wydarzeniach tamtej epoki szczególnie odznaczył się Marcin Marchocki – porucznik VII pułku Ułanów Legii Nadwiślańskiej. Brał on udział w licznych kampaniach wojennych okresu napoleońskiego, walcząc we Francji, Hiszpanii, Saksonii. Poległ bohatersko pod Dreznem w 1813 r. Inny przedstawiciel tego rodu Gabriel Marchocki, był kapitanem wojsk Księstwa Warszawskiego. Uczestniczył w bojach przeciwko Prusakom i Austriakom, a w latach 1813-1814 należał do polskich obrońców oblężonego Gdańska. I wreszcie w drugiej połowie XIX wieku kompleks dóbr secemińskich stał się własnością Lohmannów za sprawą małżeństwa Franciszka Lohmanna z Klementyną, Michaliną Marchocką – córką Onufrego Scibor Marchockiego.

Lohmannowie są mocno związani z Seceminem, bo tu są ich korzenie, bo stąd się wywodzą, tu spędzili dzieciństwo i młodość. To z domu w Seceminie zostali dwukrotnie wyrzuceni: po raz pierwszy przez Niemców w 1941 r., gdy Jan, Jerzy Lohmann nie chciał podpisać Reischlisty i po raz drugi po wojnie w 1945 r. Podkreślić należy zaangażowanie rodziny we współpracę z oddziałami partyzanckimi w czasie wojny, pomoc jaką nieśli partyzantom stacjonującym w okolicznych lasach oraz przynależność do AK.

Jeden z członków rodziny Maria Jan Lohmann, mieszkający obecnie w Krakowie, jest uznanym w środowiskach literackich poetą i prozaikiem, członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych.

W okresie II wojny światowej należał do Armii Krajowej. W 1943 roku za pośrednictwem kuzyna Przemka Schütza, porucznika „Ludwika", został przyjęty do oddziału „Marcina" (Mieczysława Tarchalskiego). Działał w oddziale "Skrzetuski". Był dwukrotnie ranny.

6 marca 1945 roku aresztowany razem z ojcem był więziony przez dwa miesiące we Włoszczowie. Ponownie został aresztowany 17 lipca 1945 w Krakowie, torturowany w więzieniu przy Placu Inwalidów i ul. Św. Michała. W 1946 r. dzięki staraniom kardynała Sapiehy i na podstawie amnestii, został zwolniony z więzienia. Pozostał w Krakowie. Nadal jednak był prześladowany. Był współzałożycielem Ogólnopolskiego Związku Żołnierzy AK. Za zasługi odznaczony Krzyżem Walecznych, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Krzyżem Armii Krajowej, Medalem "Polska Swemu Obrońcy".

W jego twórczości w różnorodny sposób przewija się motyw Secemina, ciągle w niej powraca do miejsca, w którym się wychował, spędził dzieciństwo i młodość. W swoim dorobku posiada wiele książek. Na podkreślenie zasługuje autobiograficzna powieść „Na lewo jest Wschód" oraz „V przykazanie" – uznana przez krytykę za najlepszą książkę o partyzantce AK. Wymienić należy też inne: „Chłopiec z lasu. Podzwonne", „Powrót", „Spotkanie z miastem", „Nasz Dom", „Niezawisłość nad Wisłą", „Najpiękniejsze i nie najpiękniejsze. Na 10 bezsennych nocy", „U początku, „Ambaras", „Nad nami niebo", „Niech żyje zając", „Twój jestem", „Agora".

Zawsze podkreśla swój związek z Seceminem, powtarza często: „Wszystko co we mnie, jest z Secemina".

Stanisław Lohmann urodził się we dworze w Seceminie w 1924 roku. Od 1934r. do wybuchu wojny 1939 uczył się u ks. Marianów na Bielanach k. Warszawy – jako ciekawostkę warto nadmienić, ze był w jednej klasie z Wojciechem Jaruzelskim, późniejszym generałem - a następnie w Chyrowie u oo. Jezuitów. Podczas wojny uczył się na tajnych kompletach w Wierzbicy koło Wolbromia. Równocześnie był w dywersji w ZWZ i następnie w AK pod ps. „Wilk".

Po wojnie pracował w Wisułce koło Wałcza jako kierownik majątku, następnie jako kierownik majątków w lubelskim. Wiele lat pracował w Urzędzie Woj. w Lublinie, gdzie prowadził sprawy łowieckie m.in. organizując polowania aż do emerytury.

Krystyna Lohmann w czasie wojny była u Urszulanek w Krakowie, potem Turzynie. Dużą maturę robiła w konspiracji w Koniecpolu u pani dr Hoppe. Należała do AK, w 1943r. składała przysięgę i przechodziła kurs sanitarny.

Po wojnie pracowała przez kilka miesięcy jako nauczycielka we Włoszczowie ale za „niesłuszne" (jak mawiali komuniści) pochodzenie zwolniona. Pracowała państwowych gospodarstwach rolnych w powiecie Wałcz, w Śreniawie k. Gdańska oraz w Poznaniu w Centrali Handlu. W 1952r. przyjechała do ukochanego Secemina, poszła do dworu, ktoś doniósł na milicję i została aresztowana na 24 godz. Przebywała w posterunku w Seceminie a następnie miano ją zawieźć do aresztu we Włoszczowie. Dopiero wstawiennictwo ks. Feliksa Kłuskiewicza – więźnia hitlerowskiego obozu zagłady w Dachau - oraz pani Melanii Sikorskiej i p. Kabałowej przyczyniło się do uwolnienia pani Krystyny. Pani K. Lohmann przebywa obecnie w domu pomocy społecznej w Krakowie.

W uznaniu zasług rodu oraz w celu ich upamiętnienia w świadomości secemińskiego społeczeństwa Rada Gminy Secemin podjęła uchwałę o nadaniu Honorowego Obywatelstwa Gminy Secemina rodzeństwu – Krystynie, Janowi i Stanisławowi Lohmannom – wnukom Edwarda, założyciela Stowarzyszenia Straży Ogniowej w Seceminie w 1912 r.

Panie Janie, Panie Stanisławie tu się urodziliście, tu przeżyliście dzieciństwo i młodość i nigdy dobrowolnie z Secemina nie wyjechaliście, zostaliście wyrzuceni przez władze komunistyczną z zakazem przyjazdu nie tylko do Secemina ale i do powiatu włoszczowskiego. Dziś po 67 latach powracacie jako Honorowi Obywatele Gminy Secemin.

Witajcie w Seceminie! Jesteście u siebie!!!

 

„Cóż po poecie w czasie marnym" (F.Hölderlin)
Ale ja myślę – kto ucieka w przyszłość jest tchórzem,
Kto w przeszłość hedonistą.
I tylko kto mierzy się z teraźniejszością zasługuje na szacunek.
I może to nie jest rozumne ale to jest powinność w stosunku do swojej ojczyzny.
Nikt nie jest zwolniony od odpowiedzialności za walkę w Polsce z Bogiem i Polską.
Tak nas wychowano w domu rodzinnym w Seceminie i za to docenienie nas dziś w Seceminie chciałbym podziękować razem z bratem i siostrą.

(Jan Lohmann)

{phocagallery view=category|categoryid=484|limitstart=0|limitcount=0|detail=8|displayname=0|displaydetail=0|displaydownload=0|displaybuttons=0|displaydescription=0|displayimgrating=0|type=1}